I Edycja →

Uważność jako nieinwazyjna i niezwykle skuteczna metoda radzenia sobie ze stresem i jego skutkami

Neuronauka coraz częściej dowodzi zbawiennego wpływu mindfulness na poszerzanie ludzkiej percepcji, świadomości i wymiarów myślenia. Uważność bowiem pozwala wyciszyć umysł, lepiej go poznać, wyćwiczyć i uwolnić od kontroli niewspierających myśli. Jak to się ma do naszej pracy? Ma się ogromnie, bo rozwija w nas kreatywne myślenie i pomaga podejmować bardziej przemyślane, świadome decyzje.

Ale od początku…

Ludzki umysł to włóczęga. Uwielbia się szwendać. A to powraca sobie do przeszłości, a to ochoczo wybiega w przyszłość. Nieważne, co robimy, nasz umysł średnio w 30% zawsze jest gdzie indziej. Ten procent się zmienia w zależności od czynności, jaką wykonujemy. Przykładowo, w pracy jest z nami tylko w 50%. Z kolei, gdy bierzemy prysznic, nawet w 65% potrafi być tam, gdzie nas fizycznie nie ma. Na przykład robi zakupy w okolicznym sklepie, gotuje kolację, przygotowuje scenariusz rozmowy z klientem, wspomina rodzinny weekend czy odtwarza zeszłotygodniową kłótnię z kolegą z działu sprzedaży.

Jest to o tyle niewspierające, że nasz umysł lubi chodzić w „ciemne miejsca” to znaczy, że pociągają go głównie negatywne myśli, więc produkuje czarne scenariusze (na potęgę!). Zatem w tym sklepie to na pewno zabraknie produktu, który jest nam potrzebny do ugotowania wymyślonej kolacji, klientowi nie spodobają się nasze pomysły, w weekend to brat mógł się zachować wobec nas trochę życzliwiej, a ten kolega z działu sprzedaży to zwykły cham.

Dlaczego tak się dzieje?

Takie negatywne ścieżki myślowe biorą się stąd, że ewolucyjnie większa część naszego mózgu odpowiada za wychwytywanie i procesowanie zagrożeń z otoczenia. Wszystko po to, by pozwolić nam przetrwać. Jednak my nie żyjemy w stanie ciągłego zagrożenia życia. Warto mieć tego świadomość i próbować wracać ze swoimi myślami do TU i TERAZ.

Bycie w tu i teraz, bycie obecnym jest szczególnie ważne w zarządzaniu zmianami, które są nieodzowną częścią naszej codzienności. W dzisiejszych czasach wręcz ją stanowią. A my, nasz mózg, nie lubimy zmian, bo każda zmiana wiąże się (dla naszego mózgu) z potencjalnym zagrożeniem. Dlatego szczególnie ważne jest, by wzmacniać swoją odporność psychiczną i umiejętność radzenia sobie z nieprzewidywalnymi sytuacjami.

I tu z pomocą przychodzi praktyka uważności, czyli skupiania swojej uwagi na chwili obecnej, bez jej oceniania. Gdy jesteśmy w tu i teraz, jesteśmy w stanie w pełni dostrzec to, co rzeczywiście dzieje się z nami i wokół nas, bez zniekształcania tej sytuacji naszymi automatycznymi myślami czy interpretacjami.

Jak działa uważność?

Jon Kabat-Zinn, amerykański profesor medycyny i twórca terapii MBSR (Mindfulness Based Stress Reduction) dowiódł, że uważność znacząco obniża wpływ stresu na nasze zdrowie i życie.

Regularna praktyka uważności pozwala uporać się z bezsennością, zmęczeniem, lękami, przewlekłym bólem fizycznym, a nawet depresją. To dlatego, że uważność pozwala nam oddzielić zmysłowe doświadczanie danej sytuacji od automatycznej, alarmującej reakcji naszego mózgu na tę sytuację, a co za tym idzie – zmniejszyć tę reakcję i moc pojawiających się w jej wyniku emocji czy bólu. Zapobiega też automatycznym, nieprzemyślanym (reaktywnym) zachowaniom.

Warto w tym miejscu zaznaczyć, że uważność nie wyczyszcza nam głowy z myśli, ale pozwala przeprogramować umysł i zmienić jego „utarte”, niewspierające ścieżki myślowe. Trening MBSR jest dziś oferowany w ponad 200 ośrodkach medycznych na całym świecie, a jego popularność jako nieinwazyjnej i niezwykle skutecznej metody radzenia sobie ze stresem i jego skutkami wciąż rośnie.

Jak zatem praktykować uważność w życiu codziennym?

Spróbujmy sprowadzać naszą uwagę do ciała. Jon Kabat-Zinn mówi o mindfulness (uważności), że jest to obecność serca. Próba jego usłyszenia, poczucia jego bicia w ciele może być niezwykle pomocna w sprowadzeniu naszej uwagi do tu i teraz.

Inną prostą praktyką jest skupienie się na oddechu, na tym jak powietrze przez nas przepływa – nie wymuszanie niczego, tylko zwykła obserwacja.

Bardzo wspierające są też joga i medytacja, ale o nie może być nieco trudniej w biurze (choć niekoniecznie). Medytacja bowiem kojarzy się ludziom z bezczynnym siedzeniem po turecku, a istotą medytacji nie jest bycie w bezruchu tylko bycie w pełni OBECNYM w danej chwili, sytuacji. Medytacją zatem może być rysowanie, parzenie sobie kawy, malowanie, śpiewanie, tańczenie, ogrodnictwo, zmywanie, gotowanie, zabawa ze zwierzakiem itp. Popularne w sprowadzaniu uwagi do ciała jest też tzw. skanowanie ciała, czyli powolne obejmowanie uwagą swojego ciała od stóp do głowy.

Metod jest naprawdę dużo i każdy może sobie wybrać taką, która najbardziej mu odpowiada. Mając świadomość, jak działa nasz mózg, na czym polega uważność i jak ją można praktykować, o wiele łatwiej po nią sięgać i wspierać się w pełnej wyzwań codzienności.

Klaudia Rakowska

certyfikowana przez Uniwersytety Harvarda i Berkeley nauczycielka szczęścia, trenerka budowania odporności psychicznej oraz ekspertka od świadomej komunikacji.

Udostępnij

Dołącz do kampanii, i zadbaj o zdrowie swoich pracowników

Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore et dolore magna aliqua.