I Edycja →

Chory mózg to wciąż tematu tabu

Marzena Grochowska

Empatia, emocje, dobrostan to kluczowe kompetencje w biznesowej rzeczywistości  zdominowanej przez zagrożenia XXI. Cyberstres, cyberchoroby, niepewność, samotność, depresja, przeciążenie kognitywne, choroba X – to nie tytuły książek fantastyczno-naukowych, z których zasłynął Stanisław Lem, a nasz dzisiejszy świat.

Okres pandemii był szczególnie wyzwaniem dla dobrostanu i naszych zasobów poznawczych. Odkąd pandemia COVID-19 rozprzestrzeniła się na całym świecie, problem samotności i izolacji społecznej znacznie się pogłębił, utrudniając tym samym koregulację naszych emocji oraz nasze biologiczne bezpieczeństwo. Zaburzył również możliwość czerpania z teorii umysłu, obniżył życzliwość, ale nade wszystko, znacząco ograniczył możliwość najbardziej wartościowej komunikacji z drugim człowiekiem – twarzą w twarz.

Utrata bezpieczeństwa geopolitycznego w Europie, spowodowana wojną w Ukrainie była kolejnym punktem zapalnym, który nie dość, że nie sprzyjał powrotowi do równowagi emocjonalnej po pandemii, to znacząco nadszarpnął nasze psychiczne zasoby. Ciągłe uczucie niepewności, przeciążenie kognitywne informacjami, wzrost cen i okresowe niedobory produktów, podsycały i nadwyrężyły i tak już wątłe układy nerwowe ludzi.

To wszystko zagrożenia dla naszego zdrowia psychicznego i dobrostanu. Niszczycielskie żniwa w postaci napadów lękowych, fobii, deprywacji snu, zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych, obniżenia nastroju, braku energii, możemy poczytywać, jako długotrwałe efekty stresorów i niechciane prezenty od losu świata XXI w.

Według Światowej Organizacji Zdrowia od roku 2030 najczęściej diagnozowaną chorobą na świecie będzie depresja. Choroba przewlekła, podstępna, na którą coraz trudniej znaleźć skuteczne algorytmy leczenia. Choroba, na temat której w przestrzeni publicznej wciąż istnieje wiele fałszywych przekonań. O tym, iż rzekomo dotyka ludzi słabych, że jej przyczyną jest trudna sytuacja finansowa lub życiowa. Przekonań w stylu – depresji zawsze towarzyszy smutek i płacz, że jest wymysłem firm farmaceutycznych lub wytłumaczeniem dla własnego lenistwa. W końcu najgroźniejsze – depresja nie jest chorobą.

Paradoks naszych czasów

Paradoksem naszych czasów jest sytuacja, w której stworzyliśmy sobie, jako ludzie, najbardziej bezpieczny świat społeczny. W którym jesteśmy gotowi udzielać sobie każdego rodzaju pomocy od medycznej, przez pomoc techniczną czy duchową. W tym samym czasie stworzyliśmy sami sobie najbardziej niebezpieczny świat psychiczny w którym boimy się otwarcie mówić o chorobach psychicznych i wciąż traktujemy je, jak temat tabu. Świat hejtu i mowy nienawiści, deepfake, pato i pseudo-ekspertów, marketingu duchowego, nadmiaru wiedzy i braku skutecznych narzędzi jej weryfikacji. Świat nadmiaru informacji, które wywołują stres informacyjny i następstwa zdrowotne, takie jak chociażby IBIS – zespół braku dopasowania informacyjno biologicznego, objawiający się wysokim poziomem kortyzolu, ruminacji myśli, obniżeniem życzliwości i mgłą mózgową.

Środowisko pracy winno być przestrzenią inkluzywną, w której możemy otwarcie mówić o swoich emocjach, obawach czy też problemach, wynikających ze złej pracy układu nerwowego. To przestrzeń, w której  organizacja w swojej polityce zdrowotnej powinna zawierać jasne programy profilaktyczne i prowadzić działania protekcyjne skierowane na szeroko rozumiany mental health.

Tak jednak nie jest.

Według badań przeprowadzonych w 11 krajach na blisko 12 tysiącach pracowników przez Oracle i Workplace Intelligence, aż 76% badanych uważa, że firmy powinny robić dużo więcej, aby wspierać zdrowie psychiczne personelu, 70% pracowników różnych szczebli odczuwa większy stres i lęk w pracy. Co najsmutniejsze blisko 70% z badanych wolałoby o swoim stresie, lęku i problemach porozmawiać z robotem niż ze swoim przełożonym.

Przyczyn z pewnością możemy szukać wiele. Brak kultury dialogu o zdrowiu psychicznym, brak wiedzy i narzędzi do dobrostanowego procesu wsparcia pracowników i przełożonych to z pewnością tylko wierzchołek góry lodowej. Neuromity, psychobzdury i wciąż zdrowie psychiczne, jako temat tabu, czego następstwem jest obawa przed ostracyzmem ze strony współpracowników nie ułatwiają wprowadzenia do organizacji kampanii promujących prawidłowe postawy w zakresie troski o zdrowie psychiczne.

Negatywne następstwa dla organizacji to spadek produktywności, częstsze błędne decyzje, retencja pracowników, ale przede wszystkim absencja w pracy zaburzająca płynność procesów biznesowych organizacji i blokująca ich innowacyjność i rozwój. „Gaszenie pożarów”, chaos, niepewność to efekty próby zarządzania niestabilnym zasobem ludzkim. Tak zamyka się błędne koło Uroboros – mitycznego węża zjadającego swój własny ogon.

Co zatem zrobić jako pierwsze?

Zacząć budować kulturę organizacji opartą o dialog, szacunek i zaufanie. Organizację z uważną empatyczną komunikacją, która inkluzywnie chroni i wspiera pracowników. Dobre samopoczucie według badań Deloitte Global Human Capital Trends 2022 wpływa w 62% na poprawę kontaktów z pracownikami, a to właśnie tutaj mamy szukać wsparcia.

Być bliżej siebie, uczyć się siebie nawzajem, budować mosty a nie mury. Szukać rozwiązań, które są najlepsze dla każdej ze stron.

Udostępnij

Dołącz do kampanii, i zadbaj o zdrowie swoich pracowników

Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore et dolore magna aliqua.